Sonntag, 1. Jan 2012, 19:03
Co mi grało w odtwarzaczu i co mi grało w duszy w 2011, czyli muzycznie subiektywne podsumowanie roku.
Muszę przyznać, że rok 2011, w porównaniu do lat ubiegłych, nie obfitował w wiele albumów, które zmieniłyby mój sposób postrzegania muzyki. Były, co prawda, zachwyty, ale nie tak liczne i nie tak intensywne.
Polska płyta roku 2011:
3. Lunatic Soul – Impressions
http://www.progarchives.com/progressive_rock_discography_covers/4127/cover_1122132492011_r.jpg
Najtrafniejszą i najbardziej zbliżoną do mojej ocenę krążka wyraził Kamil Dróżdż, prowadzący audycję I’m stuck between: „Nie spodziewałem się, że ambientowe wyziewy twórczości Dudy, na dodatek traktowane jako odrzuty mogą mi się spodobać, a powiem Ci, że płyta nie…